Recenzja wyd. DVD filmu

Wojna Charliego Wilsona (2007)

W jednej ze scen Charlie Wilson (Tom Hanks) opowiada asystentce, jak zemścił się w dzieciństwie na wrednym sąsiedzie, który sponiewierał jego psa. Ów dręczyciel czworonogów wygrywał regularnie wybory do lokalnych władz. Rozzłoszczony Charlie wybrał się do murzyńskiej dzielnicy, gdzie nie było zwyczaju brania udziału w głosowaniach. Zebrał tam blisko setkę chętnych i powiódł ich przed urny. Sąsiad przegrał wybory, a Charlie pokochał Amerykę. Kilkadziesiąt lat później bohater pełni zaszczytną funkcję kongresmena. W biurze otaczają go same piękne dziewczyny ("każdy może nauczyć się pisać na maszynie, ale nie każdemu wyrosną cycki"), a na biurku stoi butelka wyśmienitej whisky. Charlie umie żyć. Poza tym nienawidzi komuchów – gdy widzi w telewizji relację z okupowanego przez sowietów Afganistanu, postanawia działać. Dzięki szerokim kontaktom organizuje pomoc dla uciskanych mudżahedinów: zwiększa dotacje na broń dla partyzantów i zaprzęga do działania serdecznie nienawidzące się rządy Pakistanu i Izraela. Przecież chodzi o walkę ze Związkiem Radzieckim, walkę ze Złem! Kto mógł przewidzieć, że za jakiś czas brodaci pastuszkowie z rakietami Stinger w dłoniach obrócą się przeciwko wybawicielom i zaczną ich obwiniać za wszystkie krzywdy? Charlie, choć był naiwnym Teksańczykiem, zobaczył przyszłe konsekwencje swoich czynów, ale było już za późno. Ameryka znów pokonała siły ciemności, ale nie zamierzała sprzątać po sobie. Reżyser Mike Nichols opowiada tę historię z ironicznym dystansem – w jego filmie za patriotycznymi hasłami często kryją się dragi, seks i alkohol. Oraz – jasna sprawa! – pieniądze. Mimo to nie sposób nie zauważyć, że imponuje mu idea "American Way of Life". Wilson i jego pomagierzy święcie wierzą w misję, jakiej podjęli się wykonać. "Wojna...", która do końca pozostaje błyskotliwą salonową komedią, zadaje parę pytań o kondycję świata współczesnej polityki. Wydaje się miliardy dolarów na militarne zabawki, ale nikt nie myśli o budowie szkół i szpitali. Refleksja nie pojawi się nawet w chwili, gdy samoloty uderzą w dwie wieże. Zacznie się po prostu kolejna wojna. I tak w kółko. Na płycie DVD z dziełem Nicholsa znajdują się dwa ciekawe dokumenty. Jeden opowiada o realizacji filmu, a drugi dotyczy autentycznej postaci kongresmena Wilsona. Oba są zaopatrzone w polskie tłumaczenie. Obraz w formacie 16:9, a dźwięk w D.D. 5.1. Do wyboru czekają napisy i lektor.